wtorek, 12 marca 2013

wyszłam dziś z domu....

hahaha,   po wielu tygodniach zalegania na kanapie,  niestraszne mi śniegi i wiatry.   
usiadłam sobie z synem w kawiarni i po prostu cieszyłam się widokiem innych ludzi.
a przy okazji zrobiłam małe zakupy,   nowością na mojej półce będzie Bio-Oil, czytałam wiele pochlebnych recenzji, więc się skusiłam, zobaczymy....




i  chciałam Wam polecić jeden z niewielu niezbędników w mojej kosmetyczce.  to są tzw plasterki na krostki.  plasterek jest malutki i przezroczysty, wystarczy przykleić na skazę,  jest prawie niezauważalny.  bardzo ładnie zasusza krostki.  nie uczula.  stosuję w zależności od potrzeby już kilka lat i  szczerze polecam.


8 komentarzy:

  1. Nic nie poprawia humoru tak jak udane zakupy :p Bio-oil moge polecic i ja :-) Smarowalam sie nim przez cala ciaze iiii ani jednego rozstepu :-) a brzuch mialam ogromniasty :p Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  2. ach fajnie tek wyjść do ludzi po takiej przerwie :D wiem o czym piszesz bo tez tak miałam :D
    pozdrawiam i zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie, zastanawiam się nad tym olejkiem Bio oil i różnych się komwntarzy naczytałam. Ciekawa jestem jaka będzie Twoja opinia? POzdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach, no właśnie! Doczytałam, że Ty tak jak ja w dwupaku :-))) Gratuluję Kochana i dużo zdrówka życzę. Mnie na szczęście w obu ciążach nudności ominęły.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super taki wypad do kawiarni:-) Sama się wreszcie muszę wybrac z Rodzinką:-)
    Zapraszam Cię serdecznie do mnie po odbiór wyróżnienia!
    Pozdrawiam cieplutko z zasypanego śniegiem Krakowa
    Kaśka

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale zaszalałas z zakupami:-) A ten bio-oil to rodzaj balsamu/oliwki do ciała?

    OdpowiedzUsuń