poniedziałek, 25 marca 2013

zaklinam cię WIOSNO ! !

ja już nie chcę, już nie mogę ! ! no ileż można czekać !
a tak było w zeszłym roku:



wtorek, 12 marca 2013

wyszłam dziś z domu....

hahaha,   po wielu tygodniach zalegania na kanapie,  niestraszne mi śniegi i wiatry.   
usiadłam sobie z synem w kawiarni i po prostu cieszyłam się widokiem innych ludzi.
a przy okazji zrobiłam małe zakupy,   nowością na mojej półce będzie Bio-Oil, czytałam wiele pochlebnych recenzji, więc się skusiłam, zobaczymy....




i  chciałam Wam polecić jeden z niewielu niezbędników w mojej kosmetyczce.  to są tzw plasterki na krostki.  plasterek jest malutki i przezroczysty, wystarczy przykleić na skazę,  jest prawie niezauważalny.  bardzo ładnie zasusza krostki.  nie uczula.  stosuję w zależności od potrzeby już kilka lat i  szczerze polecam.


piątek, 8 marca 2013

wspomnieniowo...

ogłaszam siódmy dzień w pionie!!!  niestety nie mogę napisać, że również bez mdłości i nudności, ale zawsze to jakaś poprawa ! ! !  świat z wysokości przedstawia się zdecydowanie ciekawiej niż z perspektywy kanapy.  miałam również okazję skorzystać z pierwszych promieni słonecznych i było to przemiłe uczucie....

ale tak sobie leżę, tak sobie myślę.... tak mnie nachodzą wspomnienia.
przed naszym prawie idealnym domkiem, zdążyliśmy się kilka razy poprzeprowadzać...  kilka razy na wynajmowane, kilka na nasze.  różne to były mieszkania.  różnymi je taż darzyłam uczuciami.  niewiele mam zdjęć, ale kilkoma się chętnie podzielę.  dziś mieszkanko najważniejsze, tu urodził się  nasz pierworodny. lubiliśmy tam mieszkać, ale niestety uroki źle wybudowanego poddasza dały nam mocno w kość. urządziliśmy je ze zbieraniny tego, co dostaliśmy.  ale było naprawdę urocze i przytulne.