takie targi to ogroooomna gratka dla młodego czytelnika i wspierającej go w tym matki .
szał . iskierki w oczach i nieschodzący z twarzy banan.
kilkadziesiąt stoisk wydawnictw i księgarni. warsztaty dla dzieci.
prezentacje. spotkania z autorami.
i wszystko doskonale przygotowane i zorganizowane.
stoiska nie były krzyczącą reklamą, a po prostu miejscem prezentacji książek.
przedstawiciele wydawnictw kompetentni, zorientowani w ofercie, ba, nawet potrafiący przedstawić treść danej pozycji . postawa godna podziwu. prezentująca, w moim odczuciu, szacunek dla młodego człowieka i jego pasji. sprzedawcy potrafili też dopasować do wieku ofertę i nienachalnie zachęcić do kupna.
szał . iskierki w oczach i nieschodzący z twarzy banan.
kilkadziesiąt stoisk wydawnictw i księgarni. warsztaty dla dzieci.
prezentacje. spotkania z autorami.
i wszystko doskonale przygotowane i zorganizowane.
stoiska nie były krzyczącą reklamą, a po prostu miejscem prezentacji książek.
przedstawiciele wydawnictw kompetentni, zorientowani w ofercie, ba, nawet potrafiący przedstawić treść danej pozycji . postawa godna podziwu. prezentująca, w moim odczuciu, szacunek dla młodego człowieka i jego pasji. sprzedawcy potrafili też dopasować do wieku ofertę i nienachalnie zachęcić do kupna.