ja nie umiem zachować umiaru. szczególnie w pokoju dziecięcym.
ani w ilości zabawek, ani dekoracji, ani kolorów.
a to moje ulubione "grzechy":
większość zabawek Leon "odziedziczył" po starszym bracie. więc jakby bazę już mamy.
mogę więc szaleć w widzimisiach. i co ciekawe, te nieoczywiste zabawki zdobywają serce krasnoludka.
seria Skip Hop - http://scandinavianbaby.pl/
sowa poduszka - http://madeinkasia.blogspot.com/
drewniane zabawki - Ikea i Lidl
kredki playon crayon- http://amazingdecor.pl/
sowy matrioszki - http://www.mukakiandfriends.pl/
Nie da się! :)
OdpowiedzUsuńPiękne zabawki, Leon ma dobry gust ;))
hihihi!
UsuńMyślę, że pokój dziecięcy to takie miejsce gdzie umiaru zachowywać nie trzeba:-)
OdpowiedzUsuńPięknie urządziłaś Leonowi jego mały świat:-)
Pozdrawiam:-)
dziękuję Anitko.
UsuńJAk ja Cię rozumiem:P
OdpowiedzUsuńkażda matka to zrozumie. hihihi.
UsuńGdy bazą jest biel to z kolorami można szaleć i zawsze wygląda pięknie, a szczególnie w dziecięcym pokoju :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, M.
podobnie myslę.
UsuńTe matrioszki są cudne
OdpowiedzUsuńi cudne. i leon oszalał na ich punkcie.
UsuńJak dla mnie możesz tak grzeszyć dalej. Przepięknie I wspaniałe dodatki. Moje dzieciaki za duze a poszalałoby się W pełni Cię rozumiem
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
zamierzam dalej tak grzeszyć!!
UsuńMyślę, ze jak będę miała własne dzieci to dopadną mnie te same grzechy:) Jak tu nie lubić dziecięcych zabawek, poduszek, kocyków ? wszystko milusie, kolorowe i piękne.
OdpowiedzUsuńto jest świetna zabawa takie "grzeszenie"!
UsuńOch też chciałabym tak grzeszyć ;)
OdpowiedzUsuńJest pięknie - takie"grzeszki" świadczą o tym,że nie popełniasz najgorszego w mojej prywatnej hierarchii - nie zabierasz dzieciom kolorów w imię katalogowej poprawności, gdzie jak dla mnie często za wiele szarości i czerni;-)
OdpowiedzUsuńpodobają mi się bardzo nowe trendy w pokoikach dziecięcych, ale to zupełnie nie dla mnie i moich dzieci.
UsuńJest pięknie - takie"grzeszki" świadczą o tym,że nie popełniasz najgorszego w mojej prywatnej hierarchii - nie zabierasz dzieciom kolorów w imię katalogowej poprawności, gdzie jak dla mnie często za wiele szarości i czerni;-)
OdpowiedzUsuńJest pięknie - takie"grzeszki" świadczą o tym,że nie popełniasz najgorszego w mojej prywatnej hierarchii - nie zabierasz dzieciom kolorów w imię katalogowej poprawności, gdzie jak dla mnie często za wiele szarości i czerni;-)
OdpowiedzUsuńFajny klimacik pokoiku..Nie długo też pokażę metamorfozę pokoju moich dzieci, więc zapraszam:) Pozdrawiam. Kasia
OdpowiedzUsuńFajne te grzeszki! Umiar i pokój dziecka to sie chyba wyklucza z zasady ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Marta
kolory to dzieci! chętnie poszalałabym z dzieciakami w takim pokoju (jako, że w każdym jest dużo z dziecka) - te matrioszki wymiatają!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSuper, swietne zabawki :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://bazaridea.blogspot.com/
Świetne zabawki. Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSówka jest przeurocza. :)
OdpowiedzUsuńPiękne gadżety. Mnie również ciężko zachować umiar, zwłaszcza jak te przedmioty są tak piękne i kolorowe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Iza