otwieramy drzwi. zrzucamy odzienie, obuwie. zamykamy drzwi.
nie dorabiam sobie ideologii typu przedpokój pozostaje wizytówką domu. bo można by pomyśleć, że mieszka u mnie nawet kilka osób, sądząc po liczbie rozrzuconych bluz, kurtek, plecaków, plecaczków, a przede wszystkim butów!! hihi.
jednak, gdy uda mi się tu ogarnąć, bardzo lubię swój przedpokój.
w tym roku udało mi się kupić bardzo zgrabną (a przede wszystkim niedrogą) skrzynię na zapasy pitne, które nie mieszczą się w kuchni.
a na spotkaniu blog in talk w poznaniu dostałam od śnieżki bardzo fajne prezenty.
idealne wręcz do wykorzystania w moim przedpokoju.
no i teraz mam dylemat...
traktować je farbką, czy zostawić surowe? może skrzynię pociągnąć tablicówką, a wieszaczki na kolor?
pomożecie?
Ja jestem fanką surowego drewna, więc zostawiłabym wszystko surowe! Zwłaszcza, ze będzie to fajną "plamą koloru" w czarno-białym przedpokoju! :)
OdpowiedzUsuńoj , plam mam tam na co dzień bardzo wiele ...!
UsuńJak co komu pasuje, fajne są drewniane ale i białe i czarne. /fajny obrazek rodzinki wisi !!!!/ miłego dnia
OdpowiedzUsuńautorstwa starszaka. niestety od paru lat nie moge go namówić na kolejny.
UsuńJak ja Cię doskonale rozumiem z tymi kurteczkami, butami i Bóg wie czym jeszcze. U mnie to samo. Na szczęście mam tylne wejście i cały ten bałagan zostaje niewidoczny dla gości.Fajny ten Twój korytarzyk, masz dużo czerni, więc może zostaw ten kolor drewna. Fajnie że mogłam Cię poznać osobiście, buziaki:)
OdpowiedzUsuńcała przyjemność po mojej stronie kochana!
Usuńja przedpokoju nie ,mogę ogarnąć jeszcze latem jak E. biega dom-podwórko, podwórko- dom 10 razy w ciągu chwili i co raz nowe buty ... eh! wieczorem normalnie sajgon :D
OdpowiedzUsuńa u Ciebie fajnie jest :-)
wole jednak ogarniać latem, niż zimą. wtedy dopiero jest sajgon!
UsuńFajny przedpokój:-) U nas są tylko dwie osoby a czasami przedpokój wygląda jak pobojowisko, o ilości butów nie wspomnę.
OdpowiedzUsuńTrudny dylemat z tym malowaniem. Pomalowanie skrzynek tablicówką - super pomysł, ale te wieszaki bardzo fajnie wyglądają nie pomalowane. Więc może na razie lepiej je zostawić, przemalować można zawsze.
Pozdrawiam:-)
tak, skrzynia idzie pod pedzel.
UsuńHmmm przedpokój to u mnie altana...mała, ale staram się by była przytulna...okno, mała szafka na buty i trochę bibelotów...
OdpowiedzUsuńdrewno jest zawsze modne, więc ja bym je zostawiła...trochę surownizny zawsze się sprawdza:)
Buziaki:)
Aga z Różanej
twoja altana jest cudowne przytulna!
UsuńSkrzynkę tablicówką! A wieszak bym zostawiła drewniany, zawsze jak Ci się znudzi to można pomalować:)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia, Ania.
absolutnie tablicówką.
UsuńJa ostatnio mam zajawke na naturalny kolor drewna, wiec....z drugiej strony moja milosc do tablicowki, wiec....hmmm Pewnie wieszaczki zostawilabym tak jak sa, a na skrzynkach tablicowka wymalowala tylko etykiete, zeby podpisac jej zawartosc :-) sowja droga, fajny pomysl z tymi skrzynkami, w moim mieszkaniu w PL tez zwykle brakuje mi miejsca na wode, a nie wpadlam na taki fajny pomysl :-) buzka!!!
OdpowiedzUsuńświetny pomysł z etykietą. dziękuję madziu.
UsuńJa bym zostawiła surowe albo polakierowała tylko bezbarwnym lakierem :)
OdpowiedzUsuńhm i znowu dylemat..
Usuńmasz bardzo przytulny przedpokój - ja napis sweet potraktowałam czarną farbą, resztę zostawiłam surową - wybór pozostawiam Tobie (ja bym malowała;P)
OdpowiedzUsuńŚliczne są te skrzynki i drewniane wieszaki. Bardzo lubię takie naturalne rozwiązania.
OdpowiedzUsuń