no i nie ogarniam. wciąż nie ogarniam :
starszaka z ogromnym głodem wiedzy, ambicjami i potrzebą bycia ważnym; krasnoludka z małym adhd , który próbuje nas wychować i chatę zrujnować;
bałaganu w mojej głowie ( i na głowie też)
domu, który powoli wymaga remontu (o posprzątaniu nie wspomnę)
ale potrzebuję kawałka przestrzeni dla siebie,
nawet gdyby to miało być tylko miejsce w sieci , tylko albo aż.
tak więc wracam, ścieram kurze i wracam. do zobaczenia
starszaka z ogromnym głodem wiedzy, ambicjami i potrzebą bycia ważnym; krasnoludka z małym adhd , który próbuje nas wychować i chatę zrujnować;
bałaganu w mojej głowie ( i na głowie też)
domu, który powoli wymaga remontu (o posprzątaniu nie wspomnę)
ale potrzebuję kawałka przestrzeni dla siebie,
nawet gdyby to miało być tylko miejsce w sieci , tylko albo aż.
tak więc wracam, ścieram kurze i wracam. do zobaczenia
Witaj !
OdpowiedzUsuńRaz mniej raz więcej bloguję ale kiedy wpadam na kawke albo ciacho do wirtualnych koleżanek caly ten dniowy rozgardiasz odchodzi w zapomnienie. Relax i marzenia sa w mojej głowie. Potrzebny jest taki świat. Regeneruje, resetuje, dodaje sił. pozdrawiam
a ja cię uwielbiam m.in. właśnie za systematyczność!
Usuńhihi wracaj :-)))
OdpowiedzUsuńMyślę,że większość z nas nie ogarnia w 100% swojego życia ale to właśnie tu,w świecie blogowym odnajdujemy siebie,radość i wspaniałe znajomości. Zatem witaj ponownie!! :))
OdpowiedzUsuńP.S. Mężowie zwykle niczym się nie stresują...takim to dobrze :)
trafiłaś w sedno!
UsuńNo jesteś wreszcie :)))). Nie musisz ogarniać, bo się nie da do końca:)))
OdpowiedzUsuńbuziaki
miło mi bardzo
UsuńI taka codzienność u każdego z nas :)
OdpowiedzUsuńna szczęście "macierzyństwo" wynagradza wszystkie braki
Usuńhii fajnie ,ze jestes,ale ja bym chciala tak nieogarniac takie dwa male krasnoludki ,fajne to musi byc,a domek pomimo wszystko swieci blaskiem i cieplem u ciebie ,uwielbiam to:P**
OdpowiedzUsuńdomek posprzątany do zdjęcia, hihi
Usuńnieogarnianie w tym przypadku też sprawia na szczęście przyjemność
:)
OdpowiedzUsuńCzasami wydaje nam się że bez sprzątania i krzątania nie da się żyć. Wmawiamy to sobie ale przecież tak nie jest . Pozdrawiam i zapraszam do mnie :-).
OdpowiedzUsuńw pewnym momencie już ci to nie przeszkadza.
UsuńOJ, jak ja to znam... Kiedyś kilka razy dziennie wchodziłam na bloga, miałam tyle pomysłów, tyle zajęć blogowych... Ale odkąd dzielę mój czas na dzieci/dom/pracę, to zostaje go bardzo mało na relaks przy komputerze. Ale również powoli ścieram kurze i odświeżam swojego bloga. Życzę nam dużo energii do tego :)
OdpowiedzUsuńno czekam na twój częstszy "powrót"
Usuń