chciałabym mieć czas na blogowe życie. chciałabym mieć czas na życie w ogóle.
ale mam w domu małego zżeracza czasu. pochłania moją uwagę w 100%.
musieliśmy nawet się złamać i dostawić łóżeczko do łóżka, by mieć choć chwilę na sen.
każdego dnia liczę po cichu, że to już jutro będzie łatwiej. i tak sobie czekam na te łatwiejsze dni.
na szczęście jestem cierpliwa . . .
O rany! Jaki on juz duzy i jaki cudny smieszek :-)
OdpowiedzUsuńMoj synek spal z nami w jednym lozku do 3roku zycia :-P Spanie w lozeczku stojacym obok nie wchodzilo w rachube. Do dzis jest bardzo absorwujacy :-P Dobrze, ze masz duzo cierpliwosci ;-) pozdrawiam cieplo
starszak spał z nami do trzeciego roku życia. i trudno to było później naprawić. miałam nadzieję, że tym razem unikniemy "walki" z wyprowadzką.
Usuńcudny zżeracz czasu :-)
OdpowiedzUsuńu nas zrobiło się ciut lepiej jak E. skończyła 2 latka... jak poszła do przedszkola (2.5 roku) to już w ogóle z czasem było dobrze :-)
pozdrawiam
mój starszak w tym wieku już przesypiał noce. leon niestety ma bardzo płytki sen. ale damy radę!
UsuńMoże to dziwnie zabrzmi, ale specjaliści od integracji sensorycznej doradzają, aby wypróbować coś w rodzaju kołderki obciążeniowej. Niektóre dzieci czują się lepiej, gdy przykrywa je coś, co pozwala lepiej odczuć własne ciało. Niektóre mamy zanim kupiły lub wykonały taką kołderkę (obciąża się ją np. ziarenkami fasoli) testują czy lekkie obciążenie w ogóle działa, nakładając coś "cięższego" na kołderkę dziecka. Może to być mata z drewnianymi kuleczkami (coś, co można płasko i równomiernie rozłożyć). Myślę, że już dwie - trzy noce pokazują, czy metoda działa u konkretnego dzieciaczka. Tylko się mojego komentarza nie przeraź, to co napisałam, ma swoje naukowe wyjaśnienie :-)
UsuńNiedawno się urodził a jaki już duży !!!
OdpowiedzUsuńMój synek jak skończył roczek przesypiał całe nocki, córcia podobnie. I zawsze spali w swoich łóżeczkach, w swoich pokoikach, a ja obok na kanapie. Potem przeniosłam się do sypialni. Tak więc nie było najgorzej ale do roku wstawanie co dwie godziny do cyca, oj było wesoło. Teraz to tylko wspomnienia, dzieci tak szybko rosną , pozdrawiam cieplutko
szkoda,że te wspomnienia na bieżąco są takie męczące...
Usuńale na pewno będzie lepiej.
Ten czas minie tak prędko, ze jeszcze za nim zatęsknisz, albo prawie nie będziesz go pamiętać. Mówi to mama 4 latki, nie wiem kiedy minęły te lata i pomyśleć, że za 2 będzie już szła do szkoły ;)
OdpowiedzUsuńto prawda, gdy patrzę na starszaka, nie mogę uwierzyć,że jeszcze niedawno za ręką lub na rękach, a teraz co najwyżej pod rękę, hihi
UsuńTo jak szybko ucieka nam czas widać po dzieciach :) Ja pamiętam jak to i my przystawiliśmy najpierw łóżeczko do łóżka , a potem wyciągnęliśmy kilka szczebelków żeby córka mogła do nas przechodzić (żeby się wyspać) .pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńucieka, ucieka. na szczęście jeszcze przez chwilkę będzie mamusi synkiem.
Usuńwszystko minie :)) a Ty nawet się nie obejrzysz jak będziesz chciała żeby był tak blisko jak teraz ;))
OdpowiedzUsuńKochana - Maluszek jest słodziutki a wszystko inne może poczekać :) przesyłam Wam tysiące buziaków
:))) JA też coraz mniej czasu mam:(
OdpowiedzUsuńi tak cię podziwiam. twoje zorganizowanie to dla mnie mistrzostwo świata.
UsuńTrzymaj się, czas zmęczenia szybko minie, uwierz mi. Moje dzieci są już prawie dorosłe i z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że pierwsze 1,4 płaczącego roku minęło migusiem...... A bobas jest cudny:) pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńjakie kochanie śliczne :)
OdpowiedzUsuńmakaron, brokuł, feta... czyszczenie lodówki czyli zapiekanka! :) zapraszam!
Ale Słodziak:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Widzę, że tera zty przeżywasz blogowy kryzys ;) Ale wcale się nie dziwie, że pochłaniasz temu pochłaniaczowi tyle czasu :))) On jest ważniejszy, my poczekamy ;) Buzialeee
OdpowiedzUsuń"Zżeracz czasu" cudowny, a czas szybko leci...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCześć!!Dzięki za odwiedziny i inspiracje:) Nie uwierzysz, ale mam identyczny zestaw kolorów jak na tym zdjęciu, które znalazłaś/ Powodzenia w mojej zabawie:D
OdpowiedzUsuńMamy zzeracz jest kochany, a z czasem bedzie coraz lepiej:)) piekna sowka, pozdrawiam cieplo:)
OdpowiedzUsuńJestem pewna że potrzeba czasu i będzie już tylko lepiej...synuś rozkoszny i kącik ma cudny;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Po cudzych dzieciach widać jak czas leci ;P Kochana to minie,zobaczysz a później zaczną się dopiero cuda od wychodzących zębów po pyskowanie i pierwszą miłość :))))
OdpowiedzUsuńŚliczny ten Twój synek!:) albo córeczka? :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdeczenie:)
z perspektywy czasu...lubi się te chwile. Ja za nimi tesknie mimo wszystko... Czas leci...szkoda ze tak szybko.
OdpowiedzUsuńAle cudny Leon! I piękne ma imię:)
OdpowiedzUsuńA wiesz jak ja teraz tęsknię za czasami, kiedy nasze dziecko pchało nam się do łóżka!!! ;-)
OdpowiedzUsuńCiesz się tymi chwilami :-)
Pozdrawiam :-)
WESOŁYCH ŚWIĄT!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło Ciebie i Twoją Rodzinkę!!
Zajrzałam i się już rozgościłam, więc mam nadzieję, że czasem się jednak pojawisz mimo wszystko :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńświetnie tutaj u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńSzybko zleci, zobaczysz! Mówię Ci to jako matka dwóch urwisow:))))
OdpowiedzUsuńAle jak pięknie i przytulnie! Cieżki kawałek chleba ... wiem, później będzie nic lepiej:) oj już na zdj widać żywe srebro! Uściski
OdpowiedzUsuńsłodki łobuziak :)
OdpowiedzUsuńSzukam takich milusińskich sówek. Mają w sobie niebywały urok! Myślę że mój synek bardzo by się z nich ucieszył!
OdpowiedzUsuńAle macie pieknie!
OdpowiedzUsuńSowa mnie urzekła :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki i pozdrawiam !!!! Niestety małe szkraby zabierają czas niemiłosiernie, ale są tak kochane że życie bez nich było by niczym ;) Całuje i powodzenia ;!!!!
OdpowiedzUsuńMoje Maleństwo ma już..23 lata :)) ale doskonale pamiętam,kiedy zmęczona i niewyspana,mówiłam sobie: jutro będzie starsza :)) z każdym dniem będzie lepiej :)) i łóżeczko też wylądowało "na wyciągnięcie ręki", dokładnie jak u Ciebie, serdeczności :))
OdpowiedzUsuń...ech...moje sowy !!!!pieknie!!!A one juz rok maja!!!Sciskam Wasza gromadke...pieknie u Was!!
OdpowiedzUsuń