hahaha, po wielu tygodniach zalegania na kanapie, niestraszne mi śniegi i wiatry.
usiadłam sobie z synem w kawiarni i po prostu cieszyłam się widokiem innych ludzi.
a przy okazji zrobiłam małe zakupy, nowością na mojej półce będzie Bio-Oil, czytałam wiele pochlebnych recenzji, więc się skusiłam, zobaczymy....
i chciałam Wam polecić jeden z niewielu niezbędników w mojej kosmetyczce. to są tzw plasterki na krostki. plasterek jest malutki i przezroczysty, wystarczy przykleić na skazę, jest prawie niezauważalny. bardzo ładnie zasusza krostki. nie uczula. stosuję w zależności od potrzeby już kilka lat i szczerze polecam.