mimo choróbska, które się przyplątało w domu, zimy za oknem, wywiadówki w szkole.
Bo za oknem jest pięknie biało, bo w domku cieplutko pod kocykiem, bo wspólnie możemy spędzić wieczór, bo internet znowu działa, bo ułożyłam czterysta zaległych zdjęć w albumach i mogliśmy razem powspominać, bo imieninowy obiad dla syna wyszedł przepysznie, bo dzisiaj słodkości nie tuczą....
bo należy się cieszyć, kiedy tylko można...
bo znalazłam moje ulubione zdjęcie sprzed kilku ładnych lat, mój pierworodny dwulatek:
pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i życzę samych miłych grudniowych dni...!!!
Przesliczny Mikolajek :-) Wszystkiego najlepszego dla solenizanta :-) i duzo zdrowka dla chorowitkow :-) pozdrawiam cieplutko :*
OdpowiedzUsuńwspanialy chlopczyk:**nasze mikolajki pomimo wszystko tez byly udane:P***
OdpowiedzUsuńsłodki MIKOŁAJEK BUZI
OdpowiedzUsuńMoje Mikołajki też były udane, zaskoczyliśmy znajomych, chrześnicę męża, pośmialiśmy się. Mimo biorącego mnie choróbska. Mam nadzieję, że u Was choroby już prawie koniec ;)Teraz idzie do mnie:D
OdpowiedzUsuńsłodziak ***
OdpowiedzUsuńJakie cudo!!!!
OdpowiedzUsuńI Tobie kochana dobrego grudnia ;)
Ale Śmieszny ten Twoj Mikolaj :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam